Trzeci dzień „wgłębiania się w polskość” od rana przywitał naszych gości drobnym deszczem, co niestety nie wydawało się wymarzoną aurą na zwiedzanie „open air museum” w Karpackiej Troi. Na szczęście chmury szybko ustąpiły miejsca słońcu i grupa mogła po raz kolejny z zapałem eksplorować staropolskie chaty, strzelać z łuku (niektórzy celnie niczym Legolas podróżujący z Drużyną Pierścienia)), a także nawiązywać znajomości z krążącymi wokół czworonogami i 🙂
Po tym wyczerpującym poranku, wszyscy udali się na obiadek do Różanej, gdzie mimo wykwintności zamówionych dań, na deser kilka osób MUSIAŁO posmakować… pierogów – no przecież być w Polsce i nie jeść pierogów, to jak „być w Rzymie i Papieża nie widzieć” – tak więc tradycji musiało stać się zadość i był to kolejny tego dnia strzał w 10-tke, ponieważ to one ze wszystkich dań smakowały im najbardziej.
Po powrocie do Biecza, na przystanku w rynku już czekali na nich uczniowie z 2-ki, podekscytowani na myśl o czekających ich wspólnych zajęciach – tym razem a „guessing game” prowadzoną przez ekipę z Bułgarii.